D. Terakowska - Poczwarka
Poczwarka,
książka, która zmusza do refleksji i do porządnego wejścia w siebie. To moja
kolejna książka Doroty Terakowskiej, bardzo lubię tę autorkę i w sposób w jaki
pisze. Kiedyś już miałam w rękach tę książkę, ale nie byłam na nią gotowa. Poczwarkę wypożyczyłam z biblioteki,
szłam po zupełnie inną książkę, ale nogi poniosły mnie na półki, na których
ustawione są powieści Doroty Terakowskiej.
„W każdym człowieku powinno być coś, o czym wie tylko on sam. Człowiek bez choćby jednej tajemnicy jest jak orzech, z którego po rozłupaniu zostaje sama skorupa. Ludzie za często dbają tylko o skorupę.”
Poczwarka opowiada
historię małżeństwa Adama i Ewy, którzy ułożyli sobie staranny biznes plan na
życie, najpierw odpowiednie wykształcenie, później dom, a na końcu dziecko.
Dziecko również nie może być byle jakie, musi być najzdolniejsze, może zostanie
tancerką jeśli będzie dziewczynką, a syn na pewno przejmie firmę ojca – snują plany
oczekujący dziecka rodzice. W końcu rodzi się dziecko, Adam przeżywa pierwszy
zawód – dziewczynka, ale cieszy się z niej, później jednak przychodzi czas na
gorszą wiadomość, dziewczynka rodzi się z Downem, odrzuca ją, ale matka
dziewczynkę przyjmuje i nazwa ją Marysią – Myszką. Myszka rodzi się z
najcięższą postać choroby, lubi bawić się na strychu, gdzie odkrywa ciągłe
stwarzanie świata przez Niego.
Książkę czyta się lekko, ale warto zastanowić się nad
treściami, które ze sobą niesie. Dorota Terakowska w swoich książkach doskonale
potrafi opisać otaczający bohatera świat, a także w taki sposób go przedstawić,
że czytelnik czuje się wciągnięty w fabułę powieści, tak, że wydaje mu się, iż
jest kolejnym bohaterem książki. Potrafi wzruszyć i rozbawić, choć w Poczwarce powodów do śmiechu nie było.
Terakowska poruszyła temat poważny i dość trudny, ale zrobiła to w taki sposób,
że warto bić brawo.
„Każda sekunda na ziemi jest warta milionów lat pamięci.”
Poczwarka pokazuje
jak wiele w nas ludziach jest jeszcze znieczulicy i niezrozumienia, mimo że od
wydania książki minęło parę lat, to jednak z własnych obserwacji mogę powiedzieć,
że niewiele się zmieniło. Ta książka pokazuje, że każde dziecko jest darem
Pana, a dar polega na tym, że można go albo przyjąć albo odrzucić – takie słowa
spotykamy również w powieści Terakowskiej. Poczwarka
to książka o bezgranicznej miłości pomimo wszelkich trudności, miłości
silniejszej niż cokolwiek. Książka ta uświadamia, że każdego dnia Bóg stwarza
dla nas świat, abyśmy go akceptowali i nam się podobał. Poczwarka pokazuje również, że często za późno dostrzegamy to co
ktoś nam daje.
„Może tylko nam odchodzenie wydaje się straszne? Może bardziej cierpią ci, co zostają?”
Książka porusza poważny temat, czyli to, co lubię. Ludzie wiele oczekują od życia i pragną, aby było przepełnione szczęściem i zgodne z ich marzeniami. Niestety życie często weryfikuje te pragnienia, okazuje się, że nie wszystko idzie po naszej myśli... Chętnie zobaczę jak Adam i Ewa radzą sobie ze swoją Marysią..
OdpowiedzUsuń