Bandyta

Film polskiego reżysera Macieja Dejczera z roku 1997. Postanowiłam go obejrzeć głównie za to, że jestem oczarowana muzyką Michała Lorenca z tego filmu.

Szczerze powiedziawszy spodziewałam się po tym filmie nieco więcej, ale nie jestem rozczarowana, na pewno również te 88 minut z hakiem, które trwał film nie poszły na marne. Bandyta opowiada historię mężczyzny recydywisty - Brute'a (Til Schweiger) , które zostaje wysłany do Rumunii do szpitala dla sierot, w którym dzieci są sprzedawane, aby w szpitalu były potrzebne lekarstwa, niestety okazuje się, że pieniądze nie do końca są przeznaczane na znany cel. Gdy Brute widzi jak ciężki los spotyka przebywające w szpitalu dzieci przeżywa swoje odrodzenie.

Film przejmujący, bo nic tak nie wzrusza człowieka jak cierpienie drugiego, a tym bardziej dziecka, które w tym przypadku staje się towarem w rękach dorosłych. Bardzo długo zbierałam się w sobie, by zobaczyć ten film, ale gdy w końcu postanowiłam oglądam Bandytę i mimo tego, iż zaczęłam film dzień wcześniej obiecałam sobie, że wrócę do niego następnego i tak też zrobiłam, mimo że na zegarku była godzina 2:30, gdy film się kończył. Trzeba jednak przyznać, że cały klimat filmu oddaje muzyka Michała Lorenca w tym filmie, bez niej ten film nie byłby taki jaki jest.

Muszę się z bólem serca przyznać, ale rzadko oglądam filmy polskich reżyserów, jednak po tym seansie, wiem, że to duży błąd. Bandyta to film, który warto obejrzeć, nawet dla samej muzyki. Najpiękniejszej.

Moja ocena w kategorii od 1 - 10: 8 z dodatkiem kiedyś go na pewno obejrzę :)

Mro iło

Taniec Eleny

Komentarze

Popularne posty