1 sierpnia 1944 Powstanie Warszawskie


Dzisiaj mija 68 rocznica od rozpoczęcia ciężkich walk...dla wyzwolenia Polski.



Fragment z Pamiętniku z Powstania Warszawskiego Mirona Białoszewskiego:

W niedzielę tak pod wieczór [...] ze Świętojerskiej we Freta wykręcił puszczony przez Niemców taki mały czołg. Że puszczony, to z początku się nie wiedziało. Był raczej niby opuszczony. Czyli podpuszczony. I zdobyty przez Polaków. Natychmiast tłumy rzuciły się wiwatować. Prowadziły zdobycz. I szły koło niej. [...] I kiedy euforia dochodziła do szczytu, a balkony były oblepione ludźmi, nastąpiła katastrofa. Po prostu wybuchnął mechanizm zegarowy. Na balkonach zostało sporo postaci przechylonych przez żelazne sztachetki. Najwięcej trupów, kawałków nóg, rąk, wnętrzności, ubrań bylo na tych skwerach na środku. [...]
Moja znajoma nauczycielka miała dwóch braci, którzy brali udział w akcji. Jeden - doroślejszy - zginął w potyczce. Drugi, chłopczyk, przy czymś tam pomagał. Latał. Tak było i wtedy. One, to znaczy moja znajoma z matką (uciekły z Woli), siedziały w piwnicy, kiedy młodszy brat był na Długiej. Wyleciała jego siostra, ta moja znajoma. Szukała. Po wybuchu. Bo mówili jej, ktoś, że ten mały tu był. I na tym skwerku, bez trawy wtedy, na gołej ziemi znalazła jego kawałek nogi z bucikiem. Ktoś jednak mówił, że ten jej braciszek żyje i pewnie jest w tym szpitalu nowym. Chciała wejść. Ale nie puszczali. Bo dopiero się urządzali. Na drugi dzień szpitale były już zbombardowane. Irena P., kiedy ją spotkałem jeszcze w czasie powstania chyba tam na Starówce, mówiła (bo też tam była zaraz wtedy), że łopatami zbierali wnętrzności.
Powstanie Warszawskie miało być próbą odbicia Warszawy z rąk hitlerowców, wierzono w jego zwycięstwo i w to, że Warszawa zostanie wyzwolona. Oczekiwano również pomocy od strony Armii Czerwonej, która tylko czekała, aż powstańcy się wykrawią, ale Powstanie Warszawskie nie miało tylko znaczenia dla samej stolicy, ale gdyby zakończyło się sukcesem, mogło by być początkiem wyzwolenia dla całej Rzeczpospolitej. Godzina W. i rozpoczęcie nierównej walki, bo Niemcy zaopatrzeni w przeciwieństwie do Polaków w czołgi, kiedy powstańcy do dyspozycji mieli tylko pistolety. Wola walki była silniejsza niż nierówność. Ludzie, którzy ginęli dla dobra własnej ojczyzny byli w moim wieku (mniej więcej), a dzisiaj wielu moich rówieśników nie szanuje Ojczyzny, nasuwa mi się pytanie czy gdyby dziś trzeba było podjąć zryw dla ratowania Rzeczypospolitej czy młodzi ludzie, tacy jak ja, byliby zdolni do podjęcia walki i byliby gotowi oddać za nią życie?
Ku pamięci poległym... ku chwale Polsce!








Komentarze

Popularne posty