Chcieliśmy Koleje Śląskie, a mamy czeski cug...

...czyli o rewolucji w śląskiej kolei.

Teraz tak dużo i często pociągami nie podróżuje jak rok temu o tym czasie, ale mimo wszystko czasem jednak tak jak dziś tym środkiem lokomocji podróżuje. Tak było i dziś. Na Górnym Śląsku z przewozu pasażerów wycofała się spółka Przewozów Regionalnych, a jej połączenia przejęły Koleje Śląskie. Miało być szybciej, wygodniej...a okazało się być tak samo, a nawet gorzej. Część pociągów nie wyjechała w ogóle, inne miały ogromne opóźnienia. "Poleciały głowy", aby doprowadzić śląską kolej do porządku.

Gdyby nie fakt, że na dworcu kolejowym nie ogłoszono, że pociąg relacji Bielsko Biała Główna - Katowice wiedzie na tor 1 przy peronie 2, pewnie bym do niego nie wsiadła, widząc wagony z napisem TLK lub InterCity, ale to był mój pociąg Kolei Śląskich, którym zamierzałam dojechać do Katowic. Zamiast wygodnych, nowoczesnych pociągów jechałam starym przedziałowym pociągiem pożyczonym od spółki InterCity, z lokomotywą z napisem LOTOS, widziałam ten pociąg jadący w stronę Bielska, gdy dochodziłam do stacji, ale nie przypuszczałam, że to pociąg Kolei Śląskich. Miałam nadzieję, że przynajmniej wrócę ładnym, nowoczesnym pociągiem do Pszczyny, a jednak się zawiodłam. Na peronie 1 pięknego nowego dworca w Katowicach czekał na mnie czeski pociąg i tutaj ponownie, gdyby nie fakt, że wyraźnie słyszałam, że to mój pociąg jadący do Wisły Głębce bym do niego nie wsiadła.

Każdy codzienny użytkownik pociągów na pewno oczekiwał zmiany, która przecież miała wyjść wszystkim na dobre, a jednak znów wszystko potoczyło się nie tak jak miało. Koleje Śląskie nie dały rady podołać tak wielu odcinkom, zabrakło... pociągów i rozsądku (?). Dzisiaj czekając na opóźniony pociąg pewien miły starszy pan powiedział, że uważa całą tą nagonkę i pociągi, które nie wyjechały za sabotaż mający na celu zniszczyć młodą w zasadzie spółkę Kolei Śląskich. Ja swojego zdania w tej sprawie do końca nie mam, wiem, że jest źle, ale przecież to również od nas zależy by było lepiej (w jakimś stopniu). Według mnie jednak rozdrobnienie PKP na około 75 spółek to niezbyt dobre rozwiązanie, bo prowadzi to do wielu nieprzyjemności i trudności dla pasażerów, a przecież ma/miało to być lepsze rozwiązanie, które miało poprawić jakość przejazdów. Stojąc w kolejce po bilet byłam świadkiem jak pewna kobieta chciała kupić bilet na pociąg relacji Pszczyna - Katowice - Warszawa, bileterka powiedziała jej, że sprzedać jej może wyłącznie bilet do Katowic, a bilet z Katowic do Warszawy musi sobie kupić w Katowicach, gdyż to jest inny przewoźnik. Czy jest wygodniej? Nie sądzę...

Ostatnio bardzo często spotykam się z twierdzeniem u starszych ludzi: "za komuny było lepiej!", takich samych słów użyła również owa wspomniana wyżej kobieta wyrażając swoją dezaprobatę na to, że nie mogła w jednej kasie kupić biletu na interesujący ją pociąg. Wszystko co miało prowadzić do wygody, prowadzi do niewygody pasażerów, ale za to niesamowitej wygody prezesów, wiceprezesów wszystkich spółek. A jeśli chodzi o wycofanie się Przewozów Regionalnych i przejęcie ich połączeń przez Koleje Śląskie, to uważam, że trzeba dać trochę czasu nowemu przewoźnikowi, który cóż nie przygotował się zbyt dobrze na czekające go zadanie. Może jeszcze w śląskiej, ale i polskiej kolei będzie dobrze?

cug - w języku śląskim pociąg

Komentarze

Popularne posty