Miasteczko Halloween (Koszmar przed Gwiazdką)

Tytuł oryginalny: Nightmare Before Christmas, The
Gatunek: Fantasy, Animacja, Musical
Produkcja: USA
Premiera: 16 grudnia 1994 (Polska), 9 października 1993 (świat)
Reżyseria: Henry Selick
Scenariusz: Michael McDowell, Caroline Thompson
Muzyka: Danny Elfman
Na podstawie: Tim Burton (materiały do scenariusza, historia, postacie)

Nightmare Before Christmas to film traktujący równocześnie o Gwiazdce - świętach Bożego Narodzenia jak i również Halloween. Oba te święta ścierają się tutaj za sprawą mieszkańców miasteczka Halloween - straszydeł, truposzczaków, wampirów itd., którzy odpowiedzialni są za organizowanie co roku Halloween, ale ich największa gwiazda - Król Dyń - Jack Skellington znudzony jest byciem ciągle tym, który straszy, trafia on więc przypadkiem do Miasteczka Gwiazdki i jest oczarowany tymi światełkami, śniegiem, choinką i wszystkim co związane z Bożym Narodzeniem. Jack postanawia więc, że w tym roku to oni mieszkańcy straszliwego Halloween zorganizują Gwiazdkę. Rozpoczynają przygotowania, robią prezenty, dla Jacka szyty jest strój Świętego Mikołaja (Śniętego Mikołaja - jak nazywa go Jack), a wysłana grupa trzech dzieciaków - potworków wysłana jest do Miasteczka Gwiazdki, aby porwać i uwięzić przed Bożym Narodzeniem Mikołaja, aby to w tym roku Jack wraz z innymi mieszkańcami Halloween urządził gwiazdkę.

Animacja, która jest dosyć kontrowersyjna, bowiem może niektórych bulwersować fakt, że święta Bożego Narodzenia, które są tak wspaniałym świętem zostały na równi ukazane z Halloween, które do chrześcijańskiej tradycji nie należy. Nightmare before Christmas to film przełożony z gruntu amerykańskiego, z tego też względu niektóre zwyczaje są odmienne od tych znanych nam, ale to jest nieważne. Ja Miasteczko Halloween polubiłam głównie za ten panujący w nim czarny humor, choć bardziej wolę Beetle Juice albo Gnijącą Pannę Młodą, to jednak Nightmare before Christmas nie odstaje od innych Burtnowskich produkcji. Ma swój klimat, a przewijające się w nim wątki dwóch sprzecznych ze sobą świąt pokazują wyłącznie jak różne są oba święta i że kiedy jesteśmy stworzeni do czegoś innego nie możemy stworzyć nagle czegoś innego. Bowiem mieszkańcy miasteczka Halloween pomimo tego, że chcieli przecież dobrze, zorganizować wesołą gwiazdkę, nie potrafili stworzyć dobrych rzeczy, bo ich powołaniem jest straszenie. Animacja ta trochę różnicuje świat na czarny i biały, ale pokazuje równocześnie, że w każdym jest odrobina dobra.

Nightmare before Christmas oglądałam kilkakrotnie, pierwszy raz w sierpniu tego roku, zachciało mi się bowiem świąt i ich klimatu, wtedy obejrzałam ten film w wersji z dubbingiem, który jest naprawdę dobrze zrobiony i przyjemnie ogląda się i słucha. Dokładnie wczoraj, a w zasadzie to już dziś oglądałam ten film po raz drugi, w wersji oryginalnej po angielsku z angielskimi napisami. Obie wersje są dobre i przyjemnie się je ogląda, zdecydowanie bardziej wolę filmy z napisami (polskimi), gdyż lubię wyłapywać zwroty lub słówka w języku angielskim, ale wersja z dubbingiem w przypadku tej produkcji nie jest gorsza od oryginału i za to należy się ogromny plus. Wczoraj (dzisiaj) oglądałam ten film z angielskimi napisami, żeby wyłapać więcej zwrotów, słówek związanych ze świętami, udało mi się to najważniejsze, a poza tym wiele zrozumiałam z tego filmu (choć pewnie jest to spowodowane tym, że już go po prostu widziałam). Oceniłam ten film na 8/10 (wg oceniania na filmweb.pl), bowiem jest on warty uwagi, ale należy podejść do niego z dystansem, przede wszystkim nie jest to film, który można ze spokojem puścić dziecku.

Wesołych Świąt!




Komentarze

Popularne posty