Moonlight: Pod osłoną nocy



Pod koniec grudnia pisałam o serialu Moonlight, który zaczęłam oglądać. 14 lutego obejrzałam ostatni odcinek tego serialu nad czym ubolewam, bo wiele wątków, które się pojawiły nie zostało wyjaśnionych, z pewnością gdyby powstała kolejna seria serialu znalazłabym odpowiedzi na nurtujące mnie pytania.

Mick St. John (Alex O'Louglin), Beth Turner (Sophia Myles)

Co wyróżnia Moonlight od Pamiętników wampirów, który chyba jest najbardziej popularnym serialem o wampirach? Przede wszystkim to, że bohaterami nie są uczniowie liceum, a dorośli ludzie, a Mick St. John - wampir wyróżnia się na tle innych wampirów, bowiem nienawidzi siebie za to kim jest, gdyby była taka możliwość stałby się na powrót człowiekiem. Kocha śmiertelniczkę Beth, którą przed laty uratował. W Pod osłoną nocy wątków typowo obyczajowych jest stosunkowo mało, jest bardziej serial kryminalny, co mi odpowiadało, niestety wszystko dobre co się szybko kończy. Tak jak pisałam w grudniu, obejrzałam ostatni szesnasty odcinek i pragnę więcej, ale więcej nie będzie. Po obejrzeniu wszystkich odcinków najbardziej polubiłam przyjaciela Mick St. Johna - Josefa, który również był wampirem, ale starszym niż Mick i z troszeczkę innymi poglądami. Josef bardzo często sprzeciwiał się postępowaniu Micka lub też przeciwnie namawiał go do różnorakich działań. Josef jest cyniczny, bogaty i ma dokładnie to czego chce.
Josef (Jason Dohring)

W tym serialu wampir sypia w zamrażarce, co mnie zawsze bawiło. Pokochałam Moonlight przede wszystkim za to, że miał w sobie wątek kryminalny, które przyćmiewał inne wątki. W każdym odcinku Beth wraz z Mickiem, który jest prywatnym detektywem, rozwiązywali sprawy dziwnych i niewytłumaczalnych zabójstw, czy porwań. Często za tymi sprawami stały wampiry, choć nie zawsze tak było.

 Oglądając Moonlight parokrotnie się uśmiałam, przeżywałam chwile grozy i wzruszeń. Różnorodność w filmie czyniła go bardziej atrakcyjnym i naprawdę żałość ogarnia, że nie ma więcej aniżeli te 16 odcinków, wyszedł on po prostu za wcześnie. Pomimo tego jest on wart obejrzenia, choć trzeba przyznać, że odcinek numer 16 pod tytułem Sonata dochodzi do końca czujemy pustkę i rozczarowanie, że nie poznamy dalszego losu Micka, Josefa i Beth i nie dowiemy się do czego mogły doprowadzić rozpoczęte i niezakończone wątki. Jak nie będę miała co oglądać wrócę z radością do Pod osłoną nocy, a może kto wie kiedyś powstanie dalszy ciąg, choć jest to znikoma nadzieja.


Komentarze

Popularne posty