J.K. Rowling - Trafny Wybór

Serię książek o przygodach Harry'ego Pottera czytałam kilkakrotnie, kiedy dowiedziałam się o nowej książce autorki bestsellerowej serii bardzo chciałam ją przeczytać i przekonać się co ma do zaoferowania J.K. Rowling dla starszych czytelników, do których już niewątpliwie należę. Kiedy zupełnie niespodziewanie zobaczyłam ją w swoim urodzinowym prezencie byłam zadowolona i nie mogłam się doczekać, kiedy się za nią zabiorę, I tu kończy się radosne oczekiwanie na Trafny Wybór, a zaczyna...

Trafny Wybór to powieść o miasteczku Pagford w którym każdy zna każdego. Niespodziewanie dla wszystkich umiera Barry Fairbrother, który zajmował miejsce w radzie miasta, jest to ogromna strata dla wielu mieszkańców, którym Barry pomagał. Trzeba przeprowadzić wybory, aby na miejsce Barry'ego znalazł się ktoś odpowiedni, a kandydatów jest niewielu. W książce poza wątkiem wyborów i sporów, który istnieją pomiędzy członkami Rady poznajemy również mieszkańców  Pagford, a także należącego do niego osiedla Fields. Poznajemy rozterki bohaterów, ich życiowe trudności oraz nieszczęścia, które ich spotykają. Są wśród nich ludzie, którym chcemy pomóc, ale i również tacy, którzy na tę pomoc nie zasługują.
"Bo czym właściwie jest miłość? (...) Czy to już miłość, gdy ktoś zajmuje tak dużo miejsca w życiu drugiej osoby, że po jego odejściu pozostaje niemożliwa do zapełnienia, ziejąca pustka?"
/Trafny Wybór str.440/ 

Przez pierwsze 100 stron (+/-) nie działo się praktycznie nic, akcja ciągnęła się bez polotu i mówiąc szczerze musiałam się zmuszać, aby tę książkę czytać dalej, jednak przyszedł moment tak zwany punkt kulminacyjny, kiedy akcja drgnęła i potem stopniowo się ożywiała i przyznać trzeba, że zakończenie Trafnego Wyboru zupełnie mnie zaskoczyło. Na tylnej okładce możemy przeczytać, że książka jest pełna czarnego humoru, co bardzo mnie ucieszyło, gdyż czarny humor mnie po prostu bawi, ale początkowo tego humoru nie zauważyłam. W powieści panuje brytyjski humor, który nieco różni się od naszego polskiego, dlatego też ciężej było mi przynajmniej niektóre żarty wyłapać, a te które zdołałam, bawiły mnie rzadko. Fabuła Trafnego wyboru pomimo tego, że poszczególnego wątki tworzyły sensowne i logiczne związki przyczynowo - skutkowe to jednak wydała mi się ona wymyślona na siłę i bez polotu. Nie mogę z drugiej strony powiedzieć, że powieść mi się nie podobała, ale nie trafiła ona w mój czytelniczy gust, który pomimo tego, że czytam książki różne jednak istnieje.
Weszka z radością towarzyszyła mi podczas czytania.


Czytałam Trafny wybór dość długo, ale jak już pisałam wcześniej musiałam zmuszać się do lektury, pewnie gdyby nie język, który wydał mi się atrakcyjny, pomimo tego, iż momentami był bardzo kolokwialny nie czytałabym dalej tej książki. Nie porównywałam Trafnego wyboru z serią o Harry'm Potterze, gdyż byłoby to niedorzeczne, czytałam ją raczej jako powieść nieznanego mi autora, z którym styczność miałam po raz pierwszy.

Nie jestem w stanie tej książki, ani polecić, ani do niej zniechęcić, każdy musi odnieść się do niej sam. Mnie osobiście czegoś w niej zabrakło i całokształtowo mi się nie podobała, choć zdarzyło się parę naprawdę dobrych momentów.

Komentarze

Popularne posty