Śmierć domowego zwierzątka

Jest to tylko zwierzę, więc łatwiej się jest przyzwyczaić do jego nieobecności osobie dorosłej, ale dzieci trudniej znoszą śmierć swojego zwierzątka. A przecież tak często kupujemy dzieciom chomiki, świnki morskie czy inne gryzonie. Ja również w dzieciństwie miałam chomika (nawet nie jednego) i bardzo przeżyłam ich śmierć. Dzieciom trudniej jest zrozumieć pojęcie straty, a zwierzątko domowe staje się dla dziecka kimś bliższym, członkiem rodziny. 


Jest czasami tak, że kupujemy zwierzątko domowe, aby się nim opiekować, by mieć kogoś kim możemy się zająć, są to różne zwierzęta: koty, chomiki, rybki, a nawet pająki. Przychodzi jednak taki czas, kiedy nasz pupil umiera, ze starości, w skutek jakiegoś nieprzewidzianego wypadku. I co wtedy? Można powiedzieć, że to tylko zwierzę, ale człowiek przywiązuje się do każdej żyjącej istoty, w tym również do zwierząt, kiedy kogoś/czegoś w naszym życiu zaczyna brakować odczuwamy pustkę, bo przyzwyczailiśmy się do tego zwierzęcia.

Niedawno, choć minęły prawie 2 miesiące, swój żywot zakończyła moja koszatniczka, wchodząc teraz do pokoju i patrząc na miejsce, w którym stała klatka, czegoś mi brakuje, pomimo tego, że wypełniłam to miejsce dwoma pudłami to jednak nie jest to co stało tam od zawsze. Nelę, bo takie imię nosił mój brązowy futrzak, kupiłam idąc do liceum, jakoś pod koniec gimnazjum. Często odrabiając zadania, czy ucząc się w swoim pokoju, Nela luźno sobie biegała i obgryzała różne rzeczy, a teraz pustka. Jest to tylko zwierzę, więc łatwiej się jest przyzwyczaić do jego nieobecności osobie dorosłej, ale dzieci trudniej znoszą śmierć swojego zwierzątka. A przecież tak często kupujemy dzieciom chomiki, świnki morskie czy inne gryzonie. Ja również w dzieciństwie miałam chomika (nawet nie jednego) i bardzo przeżyłam ich śmierć. Dzieciom trudniej jest zrozumieć pojęcie straty, a zwierzątko domowe staje się dla dziecka kimś bliższym, członkiem rodziny.

A jednak co zrobić, gdy dziecko usilnie prosi, że chce chomika? Kupić? Czy odmówić? Przed takimi pytaniami stają nie jedni rodzice, pamiętam, że chomika chciałam mieć od zawsze, ale moi rodzice nigdy nie chcieli mi go kupić tłumacząc mi to w ten sposób, że się przywiąże, a potem zwierzątko zdechnie i będzie płacz. W końcu moich lamentów i błagań wysłuchał mój wujek, który kupił mi chomika i oczywiście przywiązałam się i bardzo przeżyłam śmierć swojego pupilka, a raczej pupilki. Po swoich doświadczeniach chciałabym w przyszłości oszczędzić ich swoim dzieciom, wolałabym raczej kupić takie zwierzę, które albo dłużej żyję, czyli na przykład psa, kota lub jakieś, które można hodować, a trudniej się do nich przywiązać na przykład rybki. Oczywiście nasuwa się tutaj kwestia, że kiedy dziecko naprawdę błaga i prosi i wierci przysłowiową dziurę w brzuchu to nie jesteśmy w stanie odmówić i kupujemy mu upragnione zwierzę. Trzeba też jednak przyznać, że każde zwierzę zdechnie, bez względu na to, czy jest kotem, psem, czy chomikiem, ważne jest jednak przekazanie dziecku tej informacji w taki sposób, aby nie płakało zbyt mocno za swoim zwierzęciem, jest to niestety dosyć trudne. Gorzej, gdy dziecko widzi jak kot czy pies wpada pod samochód i zostaje z niego to zostaje, ale kiedy dziecka nie ma przy śmierci zwierzątka często wykorzystuje się kłamstwo, aby złagodzić ból dziecka na przykład: Mruczka musiał ktoś zabrać, taki ładny był z niego kotek. (w przypadku kota). Można też i tak zrobili moi rodzice zamienić zwierzaki, czyli szybko pod nieobecność dziecka kupić niemal identyczne zwierzę i mieć nadzieję, że dziecko się nie zorientuje. Ze mną im ten "zabieg" nie przeszedł, nie pasowało mi coś, ale usilnie im wierzyłam, że to wciąż mój chomik, jednak później okazało się, że to nie był mój chomik. Zostawię was z pytaniem: Czy warto dziecku kupować zwierzątko domowe?


Komentarze

Popularne posty