Dzień filmów krótkometrażowych

Jak w każdą sobotę postanowiłam obejrzeć jakiś film. W tym celu jak zwykle przeglądałam rekomendacje na filmwebie, żeby znaleźć coś interesującego, gdyż zbyt wiele filmów chcę obejrzeć i tak wpadłam w wir filmów krótkometrażowych.

Zaczęło się od polskiego filmu - etiudy w reżyserii Natalii Brożyńskiej - pod tytułem Drzące trąby, który możecie obejrzeć poniżej. Jeśli chodzi o tą animację, ciężko ją zrozumieć, ale można się pośmiać. Jak i to z karykaturalnych postaci jakimi są bohaterowie filmu Pafnucek i Kalasanty, jak i tekstów, które zapadają w pamięć np.: "ty jesteś taki, a ja myślałem, że ty jesteś owaki" lub "Przyjechałeś do mnie z siekierką, znaczy, że też nie jestem ci obojętny". Trudno cokolwiek powiedzieć na temat tego film, gdyż jest on naprawdę bardzo specyficzną produkcją.
Ocena: brak oceny


Kolejny film, który obejrzałam to Ptasie Sprawki - animacja bardzo zabawna i trwająca zaledwie trzy minuty. Możemy tutaj zaobserwować "złośliwość" ptaków, która obraca się przeciwko nim samym. Ten filmik pomimo swojego krótkiego czasu trwania potrafi wiele nauczyć.
Ocena: 7/10


Następny to kolejny polski film, tym razem surrealistyczne twór z 1971 roku pod tytułem Jak działa jamniczek. Jak już napisałam na początku jest to animacja surrealistyczna, a tym samym nie każdemu przypadnie do gustu. Mnie osobiście Jak działa jamniczek bardzo się spodobał. Całego animuszu tej animacji nadawała narracja, która tylko podkreślała inność i odrębność tego filmu.
Ocena: 8/10


Going Green to kolejna krótkometrażowa animacja. Jej bohaterami są światła drogowe, które postanawiają stać się drzewem. Jednak ta pozycja na tle tych wszystkich dzisiaj obejrzanych wypada najsłabiej. Mimo to oglądając ją uśmiechnęłam się parę razy. Nie jest to film, który koniecznie warto obejrzeć. Podobała mi się grafika w tej produkcji, a także wygląd świateł drogowych, który mnie osobiście mocno zastanowił.
Ocena: 5/10

Invention of Love urzekł mnie chyba najbardziej ze wszystkich tych oglądanych po raz pierwszy. Ten krótkometrażowy film utrzymany w stylizacji steampunkowej to smutna historia o miłości. Kobieta zakochuje się w mężczyźnie, ten zabiera ją do swojego zmechanizowanego świata, w którym kobieta nie może się odnaleźć i gaśnie. Historia bardzo wzruszająca, w moim oku zakręciła się łza. Myślę, że tę pozycję mogę gorąco polecić, gdyż jest to naprawdę dobrze zrealizowany krótkometrażowy film.
Ocena: 9/10


Odbijany bardzo urzekł mnie swoim morałem z którego wynika, że w życiu nie zawsze jest łatwo. Animacja przyjemna i lekka, którą ogląda się z ogromną przyjemnością, bo można z niej naprawdę wynieść dobre treści. Idealna do puszczenia dziecku, gdyż jest ona w języku polskim i jej teksty są rymowane i zabawne. Każdy ten duży i mały znajdzie w niej coś dla siebie.
Ocena: 9/10


Na koniec zostawiłam animację krótkometrażową w reżyserii Tima Burtona o tytule Vincent, którą już oglądałam przed rokiem. Jest to historia chłopca Vincenta Malloya, który pragnie stać się taki jak jego idol - Vincent Price. Chłopiec coraz bardziej popada w samotność i mrok, że zatraca samego siebie. Całość animacji dopełnia narracja Vicenta Price'a, która idealnie oddaje dramatyzm występujący w tej animacji. Jest to również produkcja, która jest kwintesencją tego co oferuje nam Tim Burton w swoich filmach. Bardzo serdecznie polecam ten film, warto!
Ocena: 9/10

Doskonale zdaję sobie tego sprawę, że mogłam obejrzeć jeden pełnometrażowy film, ale w dniu dzisiejszym miałam ochotę obejrzeć kilka krótszych filmów. Uważam, że był to czas jak najbardziej dobrze spędzony, a każdy z tych filmów w jakiś sposób na mnie wpłynął. Zachęcam wszystkich do obejrzenia wyżej wymienionych filmów. Dodatkowo dzisiaj obejrzałam jeszcze pierwszy film w dziejach, czyli Wyjście z fabryki braci Lumiere



Komentarze

Popularne posty