J. Chmielewska - Krętka blada


Krętka blada stała na półce i czekała, aż ją przeczytam prawie dwa i pół roku. Za każdym razem, gdy się za nią zabierałam nie potrafiłam przebić się przez początek i zabierałam się za coś innego. W końcu jednak postanowiłam zacisnąć zęby i przebić się przez ten nie zbyt ciekawy początek.  Do tej książki Joanny Chmielewskiej mam bardzo mieszane uczucia, pomimo mojej sympatii do tej autorki, Krętka blada niestety mówiąc szczerze trochę mnie zawiodła. Za dużo było zamieszania, ciągła się tak jakoś bez składnie i momentami naprawdę nudziła.
„Siła nadziei jest potężna, a wrodzony optymizm dodaje jej skrzydeł…” /str.85/


W Krętce bladej dostajemy dobrą i zagmatwaną historię kryminalną. Głównych bohaterów Joannę Chmielewską i policjanta  Roberta Górskiego poznajemy w momencie, kiedy pani Chmielewska natrafia na palący się samochód, który gasi. Wraz ze swoim siostrzeńcem Witkiem natrafiają na ślady pewnego zabójstwa, które ktoś za wszelką cenę chciał zatuszować. Jednak głównym wątkiem kryminalnym było coś zupełnie innego. Joanna Chmielewska udając się w pełnej sprawie do swojego znajomego pana Teodora Buczyńskiego trafia w jego mieszkaniu na trupa. Początkowo myśli, iż jest jej znajomy, po przyjrzeniu się ofierze stwierdza, iż jest to znany polityk. Pomimo niechęci Joanna Chmielewska włącza się w śledztwo dziwnym trafem prowadzonym przez Roberta Górskiego i pomaga rozwiązać mu tę niezbyt przyjemną zagadkę.

Jak już wspomniałam na wstępie książka była dla mnie nudna, choć pomysł jaki niewątpliwie autorka na Krętkę bladą miała według mnie nie został w pełni zrealizowany. Czegoś tej Krętce bladej brakowało, tego jest niemal pewna. Mam bardzo mieszane uczucia co do tej książki, bowiem sam pomysł zbrodni i różnych konszachtów, które przewijały się przez fabułę powieści bardzo mi się podobał. Plusem było to, że nie wpadłam na nawet na właściwy trop, a główkowałam razem z bohaterami. Jednakże z drugiej strony podanie pozostawia wiele do życzenia. Nie będę owijała w bawełnę, akcja książki po prostu jakoś tak się ciągła, a kiedy nabrała rozpędu powieść się skończyła. Bardzo urzekli mnie bohaterowie, których sylwetki były dobrze zaprezentowane przez co łatwiej ich było sobie wyobrazić, także dokładność miejsc w których działa się akcja była na plus dla Krętki bladej.

Nie zrażam się jednak do twórczości Joanny Chmielewskiej, gdyż mam za sobą również pozytywne wspomnienia z tą autorką. Niestety przyznać to trzeba, że zawsze zdarzy się przynajmniej jedna taka książka w dorobku autora, która na tle pozostałych wybiega bardzo słabo. Tak było w tym przypadku z Krętką bladą.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:





Komentarze

  1. Bardzo cenię sobie twórczość Chmielewskiej. Niestety tej książki jeszcze nie czytałam, ale na pewno nadrobię! :)

    Nadrabiam zaległości :) Recenzja dodana do wyzwania, w przeciągu pół godziny pojawi się zestawienie z miesiąca listopad, także już teraz zapraszam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja muszę częściej sięgać po twórczość tej autorki, gdyż łączy ona ze sobą to co w książkach lubię najbardziej humor i zagadkę :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Przeczytałeś moją recenzję/post? Podziel się swoją opinią. Za każde pozostawione tutaj słowo z całego serducha dziękuję! :)

Popularne posty