M. Nurowska - Zabójca
„Zabójca” to kolejna książka Marii Nurowskiej, którą przeczytałam. Nie musiała ona długo czekać na półce, aż wezmę ją do ręki i przeczytam. Nie będę ukrywała, że sam tytuł i okładka bardzo mnie zaintrygowały i byłam niesamowicie ciekawa, co też moja ulubiona autorka zaoferowała swoim czytelnikom. Kiedy rozpoczęłam czytanie jak zwykle nie potrafiłam książki odłożyć.
Joanna jest dziennikarką
pracującą w redakcji „Na Wprost”. Pewnego dnia jedzie do Zakopanego, aby
przeprowadzić wywiad z pewną pielęgniarką. Do jej przedziału siada mężczyzna w
średnim wieku, który bardzo intryguje Joasię. Postanawia ona iść za mężczyzną i
zobaczyć, gdzie się uda. Zauważa, że mężczyzna wchodzi do zniszczonej bacówki.
Za jakiś czas wraca do domu mężczyzny i dowiaduje się, że powrócił on po
dwudziestu latach do Polski, jest jednak bardzo tajemniczy, ale Joanna nie daje
za wygraną. Dowiaduje się szokującej prawdy o Adamie, bo takie imię nosi ów
tajemniczy mężczyzna z przedziału i postanawia napisać reportaż o jego losie.
„Zabójca” nie zaskoczył
mnie niczym nowym, czego już nie znałam z innych powieści Marii Nurowskiej,
jednak czas poświęcony na jej lekturę na pewno nie został zmarnowany. Poznałam
po raz kolejny historię kobiety, która dokładnie planowała swoje życie i
czerpała ogromną radość ze swojej pracy. Joanna od razu wzbudziła nasze
zaufanie i wydawała się postacią wiarygodną, choć miała pewne wady, które mogły
razić. Podobnie było z Adamem, który pomimo swojej tajemniczości i niechybnej
przeszłości wydawał się mężczyzną, którego chciałoby się spotkać, choć miał on
również cechy charakteru, które nie były dobre. Muszę jednak powiedzieć, że ze
wszystkich poznanych przez mnie dotychczas par w twórczości Marii Nurowskiej to
o Joannie i Adamie czytało mi się najprzyjemniej.
Przeczytane w ramach wyzwania:
Hasło na luty: ZIMA
Nie czytałam jeszcze żadnej książki tej autorki, jednak planuję to zrobić :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam ;) Mnie najbardziej zachwyciła i wzruszyła trylogia lwowska, o której pisałam na blogu pod koniec ubiegłego roku.
UsuńNie czytałam jeszcze żadnej książki Nurowskiej, ostatnio zastanawiałam się czy kupić właśnie Zabójce. Jednak do tej pory przeczytałam mało pozytywnych recenzji i postanowiłam się wstrzymać z zakupem.
OdpowiedzUsuńNurowska ma wiele podobnych książek, jeśli chcesz sięgnąć po Nurowską proponuję Ci trylogię lwowską, o której pisałam w ubiegłym roku tutaj na blogu ("Imię Twoje", "Powrót do Lwowa", "Dwie miłości").
UsuńKsiążki Nurowskiej jakoś mnie nie wciągają aż tak, żeby sięgnąć po "Zabójcę" skoro niczym nie zaskakuje.
OdpowiedzUsuńZatrzymam się na tym, po co sięgałam dotąd.