E.D. Biggers - Charlie Chan prowadzi śledźtwo


Siegając po dosyć zniszczoną powieść (pod koniec wypadały mi kartki) Earla Derr Biggersa, wiedziałam o niej tylko tyle, iż mam do czynienia z kryminałem. Autor był dla mnie zagadką, tak samo zresztą jak to, co znalazłam w książce. Stary kryminał, którego akcja rozgrywała się w czasach przedwojennych, a współczesnych pisarzowi, który zmarł w roku 1933.


Tytuł mówił, że będziemy mieli do czynienia ze śledztwem prowadzonym przez Charlie’go Chana („Charlie Chan prowadzi śledztwo”). Owszem inspektor Chan śledztwo prowadził i znalazł sprawcę, ale nie od razu. W Londynie w hotelu Bromme’a dochodzi do morderstwa, którego ofiarą pada, staruszek pan Drake. Wszystkie dowody wskazują, że został on uduszony. Przez kogo i dlaczego? Oczywiście nie zdradzę. Do sprawy zostaje przydzielony inspektor Duff ze Scotland Yardu. Ustala on, że ofiara była uczestnikiem wycieczki dookoła świata pod przewodnictwem doktora Loftona. Znalezienie sprawcy graniczy jednak z cudem, gdyż z męskiej części grupy jest podejrzany i na każdym z nich ciąży jakiś zarzut. Kiedy podróżnicy dojeżdżają do kolejnego punktu – Nicei – ginie kolejna osoba. Tym razem jest pan Honeywood, wszystko wskazuje na to, iż popełnił on samobójstwo, Duff jednak próbuje dociec czy Honeywood także jest ofiarą mordercy, którego próbuje znaleźć i zatrzymać, za zabójstwo popełnione w Londynie, czy po prostu targnął się na swoje życie. Kiedy nieoczekiwanie musi on przerwać swoje śledztwo, wtedy sprawę przejmuje Charlie Chan, który rozwiązuje zagadkę morderstwa na panu Drake’u.

 „Charlie Chan prowadzi śledztwo” to kryminał trzymający w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. Earl Derr Biggers zmyślnie prowadził akcję powieści, a zagadka kryminalna, którą stworzył była naprawdę przemyślana. Pomimo tego, iż próbowałam rozwikłać, kto stoi za zabójstwem, nie udało mi się to. Wszyscy moi domniemani sprawcy, okazali się niewinni. Książkę czytało mi się bardzo przyjemnie, gdyż podczas lektury nie można było narzekać na nudę. Podobało mi się to, że bohaterowie powieści byli globtroterami, a każdy z nich był tak różnorodny i to też ogromny plus dla autora, którzy oprócz pięknych wspomnień i wrażeń, przywieźli również te nieprzyjemne, wręcz tragiczne dla niektórych wspomnienia.

Ta wzięta impulsywnie książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Z przyjemnością śledziłam i próbowałam rozwikłać zagadkę kryminalną oraz akcję powieści. Nie spodziewałam się, że mocno zniszczona książka przyniesiona z półki „Podaj dalej” przyniesie mi tyle wrażeń i emocji. Na długo pozostanie ona w mojej pamięci.

Książka przeczytana w ramach wyzwań:

Komentarze

  1. Czasem takie perełki bywają szalenie wciągające :) Niestety nie jest to mój gatunek.

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam Charliego Chana - czytałam tylko dwie książki E.D. Biggersa "Charlie Chan prowadzi śledztwo" i "Chińska papuga", są świetne. Ciekawe czy napisał jeszcze jakieś?
    jola

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Przeczytałeś moją recenzję/post? Podziel się swoją opinią. Za każde pozostawione tutaj słowo z całego serducha dziękuję! :)

Popularne posty