Marta Zaborowska - Gwiazdozbior


Talent. Bywa różny, czasami to niesamowity słuch muzyczny, a kiedy indziej umiejętność poruszania pędzlami w taki sposób, że powstają arcydzieła. Niestety nie wszystkie dzieci będące wirtuozami zostaną w przyszłości zwycięzcą konkursu chopinowskiego, a także mistrz pędzla nie będzie wystawiał swoich prac na całym świecie. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o książce Marty Zaborowskiej o intrygującym tytule „Gwiazdozbiór”. Czytanej jeszcze w roku ubiegłym, ale recenzja pojawia się dopiero dzisiaj.


Moja miłość do polskich kryminałów rozkwita w najlepsze. Tym razem sięgnęłam po twórczość Marty Zaborowskiej, nigdy wcześniej nie miałam styczności z autorką, ale po „Gwiazdozbiorze” z pewnością się to zmieni. Duże miałam oczekiwania wobec tej książki i nie mogłam doczekać momentu, kiedy w końcu po nią sięgnę. Jak było jednak ze mną i „Gwiazdozbiorem”?

Pewnego dnia w lesie zostaje odnalezione ciało chłopca. Jak się okazuje był on uczniem podwarszawskiej szkoły dla dzieci z talentami. Sprawę prowadzi Julia Krawiec, która do spraw zabójstwa podchodzi osobiście, jakiś czas później znalezione zostają kolejne zwłoki ucznia owej fabryki talentów – jak mówi o niej dyrektor placówki. Kto pragnie śmierci młodych geniuszów, tego nie zdradzę.

Ja już wspomniałam „Gwiazdozbiór” był moim pierwszym spotkaniem z twórczością Marty Zaborowskiej i przyznać szczerze muszę, że było to spotkanie bardzo udane. Razem z bohaterką przeżywałam śledztwo i jej sprawy rodzinne, nie mogłam oderwać się od lektury, gdy tylko brałam książkę do ręki. Już tak ze mną jest, gdy czytam o zabójstwach na dzieciach moim ciałem wstrząsa dreszcz. Nieważne czy czytane przez mnie opisy dotyczą prawdziwych mordów czy tych fikcyjnych sprawa ma się niemal podobnie. Tak i było w trakcie czytania „Gwiazdozbioru”, razem z Julią próbowałam wytropić sprawcę i mówiąc szczerze miałam dobre tropy.

Książka Marty Zaborowskiej przypadła mi do gustu, jednak oczekiwałam od niej chyba nie co więcej, co nie oznacza, że „Gwiazdozbiór” mi się nie podobał. Zainteresowała mnie fabuła, która nie była prosta, zaciekawiła zagadka kryminalna, która wcale nie była tak prosta do odgadnięcia. Podobało mi się to, że oprócz standardowego opisu akcji, co jakiś czas pojawiały fragmenty widziane oczami sprawcy.

Reasumując Gwiazdozbiór okazał się ciekawym i zaskakującym kryminałem, o którym nie prędko zapomnę. Jeśli kryminał to Twój gatunek ta książka przypadnie Ci do gustu, jest na pewno warta uwagi.

Za książkę bardzo dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.


Komentarze

Popularne posty