Louise Lee - Ostatnia prowokacja


Prywatny detektyw odkryje to co chcemy zatuszować, ale tylko zawodowa prowokatorka da nam podstawy do tego, że nasz mąż, partner jest oszustem i tylko z nami pogrywa. Sztuka prowokacji nie jest jednak łatwa, pokierowanie tak drugą osobą, żeby przyznała się do swoich grzeszków to nie łatwa manipulacja. Dzisiaj o książce Louise Lee o tytule „Ostatnia prowokacja”, która zrobiła na mnie…

„Uwaga, ważne: w życiu trzeba zawsze szukać oparcia w pewnikach.”*


Nie znałam wcześniej autorki, ale jej bio sprawiło, że z ogromną radością sięgnęłam po „Ostatnią prowokację”. Dlaczego? Bo Louise Lee, kiedyś była nauczycielką geografii, ale pewnego dnia znudziła ją ta praca i postanowiła zostać prywatnym detektywem. A teraz napisała książkę, „Ostatnia prowokacja” to pierwszy tom z cyklu powieści o Florence Love.

Florence Love jest prywatnym detektywem specjalizującym się w prowokacjach. Praca nie sprawia jej wiele kłopotów, kiedy Florence wynajmuje nie jaka Alice, które chce dowiedzieć się, czy jej chłopak Scot „Scat” Delaney jest jej wierny. Sprawa jest o tyle trudna, że Florence ma tylko 9 dni na to, aby zdobyć to na czym jej zależy.

„Ostatnia prowokacja” porwała mnie od pierwszej strony do ostatniej. Czytałam tę książkę z lekkim niedowierzaniem i z ogromną ciekawością przerzucałam kartka za kartką. Louise Lee stworzyła powieść detektywistyczną, ale lekką i z humorem. Stworzyła postać, którą naprawdę można polubić, choć główna bohaterka czasami mnie irytowała swoim zachowaniem. To idealna powieść z detektywistyczną nutą dla kobiet. To o czym warto wspomnieć to fakt, iż  „Ostatnia prowokacja” to książka pełna nietuzinkowego humoru, który podany jest lekko strawnie.

Cóż więcej mogę powiedzieć, „Ostatnia prowokacja” to naprawdę wspaniała książka, którą czytało naprawdę lekko i przyjemnie. Z czystą i niewymuszoną radością sięgnę po dalsze losy Florence Love, bowiem finał powieści mocno mnie zaintrygował. Mogę tylko polecić tę książkę i życzyć przyjemnej lektury.

* str.37 „Ostatnia prowokacja” Louise Lee


Za możliwość przeczytania książki bardzo dziękuję wydawnictwu Czarna Owca

Komentarze

Popularne posty