Remigiusz Mróz - Ekspozycja

Seryjny morderca? A może zabójstwo z ukrytym motywem? Krwawa wendetta? Te trzy pytania to mój wstęp do znakomitego polskiego kryminału, który niedawno miałam okazję przeczytać. W końcu, bowiem zapoznałam się z twórczością Remigiusza Mroza, a na swój pierwszy ogień wzięłam „Ekspozycję”.

Wstyd się do tego przyznać, ale cały czas tylko czytałam opinie na temat książek Remigiusza Mroza zamiast samych powieści. W końcu jednak zdecydowałam się na „Ekspozycję”, czyli serię z komisarzem Forstem. Jak upłynęło mi moje pierwsze „spotkanie” z panem Mrozem?

Zakopane. Giewont. Policja znajduje na krzyżu ciało człowieka, w jego ustach funkcjonariusz Wiktor Forst znajduje starożytną monetę. Czyżby ofiara nie była przypadkowa? Czyżby za zbrodnią stał seryjny morderca? Tego komisarz Forst pragnie się dowiedzieć, jednak ktoś bardzo nie chce, aby prawda została ujawniona.

Nie będę ukrywać, że rozpoczynając „Ekspozycję” byłam nastawiona na coś nadzwyczajnego. Na całe szczęście autor mnie nie zawiódł, bo ten tytuł czytało się znakomicie. Akcja rozgrywała się szybko i kartka za kartą byłam coraz bardziej zdumiona pomysłowością autora. To co najbardziej mnie jednak urzekło w powieści Remigiusza Mroza to fakt, iż miała ona swoje odbicie w polskiej historii.

Śledziłam stronę za stroną z wypiekami na twarzy, zastanawiając się co mogę znaleźć dalej. To w książkach sobie bardzo cenię, ich nieprzewidywalność. Finał, jaki zgotował nam autor całkowicie mnie zaskoczył. To naprawdę kawał dobrej literatury. Autor pisze z lekkością, choć sama fabuła wcale taka nie jest, przede wszystkim potrafi zainteresować czytelnika od pierwszej strony do samego końca. Warto sięgnąć po ten tytuł.


To na pewno nie było moje ostatnie spotkanie z Remigiuszem Mrozem, „Ekspozycja” sprawiła, że mam ochotę na więcej. Jeżeli Ty wciąż się wahasz, czy przeczytać czy nie, mówię Ci otwarcie i całkiem szczerze – naprawdę warto!

Komentarze

Popularne posty