Mr Wonderful - Morze pomysłów na bezmiar szcześcia


Miewasz takie dni, kiedy czujesz się źle… Dopada Cię melancholia i świat wokoło przestaje cieszyć? Wszystko wydaje się nudne i bezsensu? Potrzebujesz trochę szczęścia? Wiesz, że wcale nie musisz robić nadzwyczajnych rzeczy? Ciężko w to uwierzyć, prawda?


Sama myślałam tak do niedawna. Szczerze mówiąc nieszczęścia i trudności chodziły już nie parami, a stadem. Kiedy wszystko co złe sięgnęło zenitu w moje ręce wpadła książka „Morze pomysłów na bezmiar szczęścia” i choć do wszelakich poradników jak żyć pochodzę z dużym sceptyzmem, to jednak tej pozycji postanowiłam dać szansę. Czy słusznie?

Już sama oprawa książki zasługuje na uznanie. Nie znajdziemy tutaj bowiem morza słów opisujących co powinniśmy zrobić, aby być szczęśliwym człowiekiem. Co to to nie! A co znajdziemy? Masę kolorowych obrazków, które już na samo spojrzenie sprawią, że się uśmiechniemy. Rysunki z hasłami motywującymi i takimi, które sprawią, że zobaczymy, że nasze życie wcale nie jest złe. Autorzy „Morza pomysłów na bezmiar szczęścia” pokazują nam, że nawet jeśli się mylimy nie musi to oznaczać klęski, wręcz przeciwnie.

 Sam tytuł został podzielony na 10 rozdziałów, które traktują o czymś innym, co składać się może na szczęście. Tak naprawdę stwierdzenie, że jestem szczęśliwy siedzi tylko w naszej głowie. Autorzy zachęcają nas, abyśmy dostrzegli szczęście w tym wszystkim co nas otacza. Zachęcają do odwagi, bo przecież bez niej nie raz nie jesteśmy w stanie spełnić swoich marzeń.

Dodatkowo dostajemy kolorowe naklejki, które możemy wykorzystać na różne sposoby, mamy także strony, które możemy wyciąć i postawić/powiesić sobie gdzieś w domu, aby każdego dnia dostawać pozytywnego kopniaka. Jeśli nadal nie przekonuje Was „Morze pomysłów na bezmiar szczęścia” to trudno, ale uwierzcie, że ta mała niebieska książeczka sprawia, że nawet najczarniejszy dzień zamienia się w pole do działania z uśmiechem na twarzy.

Czasami warto sięgnąć po taką książkę, aby się dowartościować, aby zobaczyć, że nie jestem gorsza od Iksyńskiej, która właśnie co wróciła z Karaibów. To książka dla każdego, ale czy to na pewno książka? Zachęcam do sięgnięcia po „Morze pomysłów na bezmiar szczęścia” , bo może właśnie wpadnie Ci do głowy jakiś pomysł na obrócenie karty Twojego życia.


Za możliwość „przeczytania” dziękuję bardzo serdecznie Wydawnictwu Czarna Owca

Komentarze

Popularne posty