Ryan Gattis - Miasto gniewu
Świat staje na głowie. Prawo nie
ma żadnej mocy. Co robić? Uciekać, czy może czekać na lepsze dni. Co robić,
kiedy całe miasto „wariuje”, kiedy zamieszki opanowują każdą ulicę? O tym jak
wyglądało życie ludzi w czasie zamieszek w Los Angeles opowiada Ryan Gattis w „Mieście
gniewu”.
Zastanawiając się co mnie
popchnęło do lektury „Miasta gniewu” ciężko mi znaleźć odpowiedź. Ksiażka Ryana
Gattisa opisuje zamieszki w Los Angeles, który wybuchnęły 29 kwietnia 1992 po
uniewinnieniu przez ławę przysięgłych czterech białych policjantów oskarżonych
o pobicie czarnoskórego Rodneya Kinga. Tysiące osób w ramach protestu wyszło na
ulice, rabując i dokonując pobić oraz morderstw. W trakcie zamieszek zginęły 53
osoby, a rannych zostało 2000 osób.
„Miasto gniewu” to nie łatwa
książka, ale równocześnie taka, która wciągnie nas bez reszty. Autor zadbał,
aby znalazły się tutaj fragmenty wstrząsające, ale i takie, które rozładują
nieco atmosferę. Całą historię poznajemy
oczami osób bezpośrednio lub pośrednio powiązanych z zamieszkami. Poznajemy ich
uczucia, ich wrażenia na temat całej sytuacji. Całość niesamowicie ukazuje piekło
jakie rozpętało się na ulicach Miasta Aniołów.
Jest to książka, która opisuje wydarzenia
autentyczne, ale autor zadbał, aby to co przeczytamy nas nie nudziło. Przebieg
zamieszek poznajemy dzień po dniu z perspektywy różnych osób. Dodatkowo Ryan
Gattis opatrzył książkę playlistą na każdy dzień zamieszek, która jeszcze
pełniej wprowadzi nas w tamte wydarzenia.
„Miasto gniewu” to
niewątpliwie interesująca pozycja, z której wiele możemy wynieść. Czytając książkę
Ryana Gattisa uświadomiłam sobie jak niewiele trzeba, aby zmienić świat prawa w
anarchię. Ze swojej strony polecam „Miasto gniewu”, ale fakt czy tego
typu literatura jest dla Ciebie musisz zdecydować sam.
Za możliwość przeczytania dziękuję Wydanictwu Czarna Owca
Komentarze
Prześlij komentarz
Przeczytałeś moją recenzję/post? Podziel się swoją opinią. Za każde pozostawione tutaj słowo z całego serducha dziękuję! :)