Podsumowanie roku 2016


Nie wiem, kiedy przeleciał mi rok 2016. Trudny pod wieloma względami, ale też przynoszący wiele zmian. Moje podsumowanie nie będzie typowe. Nie będę tutaj analizowała ilości przeczytanych książek, ani wybierała tej najlepszej, bo cały 2016 rok nie był dla mnie zbyt łaskawy. Przeczytałam wiele pozycji, które bardzo mi się spodobały i z pośród tych 40 ciężko było mi wybrać choćby jedną najlepszą. 

W 2016 roku wiele było przerw w prowadzeniu bloga, czego nigdy nie chciałam. Przeczytałam tylko 40 książek, dla niektórych to może i mało, ale mnie ten wynik mocno satysfakcjonuje. Zbyt emocjonalny, zbyt pochłaniający czas był rok 2016. Miałam bardzo dużo planów, których nie zrealizowałam z różnych powodów. Nie mogę obiecać, że 2017 będzie łaskawszy, przed mną nowe zadania. W lipcu mój świat zmieni się o 180 stopni i nic już nie będzie takie samo. 

Ubiegły już rok sporo mnie nauczył. Przede wszystkim, że czasami to co sobie zaplanujemy nie zawsze pójdzie tak jakbyśmy chcieli i że nie można tracić ani chwili na czas z bliskimi, bo nigdy nie wiadomo, kiedy ich stracimy. Jednego dnia grasz z kimś w piłkę, a tydzień później już tej osoby nie ma. Miałam podsumować kwartały, na początku szło mi całkiem dobrze, ale potem wszystko się posypało - jednak nie umiem robić podsumowań, stąd też i to nie jest tradycyjne. Przez kilka miesięcy nie było też stosów, bo i czasu było mało, aby wszystko zebrać i przedstawić. Nie recenzowałam książek z prywatnej biblioteczki skupiając się na tych recenzenckich. Błąd, spory błąd, ale znowu zwalę wszystko na brak czasu i... chęci, a raczej siły, bo to pierwsze raczej by się znalazło, ale ostatnio miewam trudne dni. Tyle jeśli chodzi o ubiegły już 2016 rok, a plany na nowy? Wyjdą z czasem...  

Komentarze

Popularne posty