Remigiusz Mróz - Wotum nieufności


Nieczyste gierki. Droga do władzy. Układy. Tajemnice. Konflikty. To wszystko może zdefiniować politykę. Nieważne, kto dojdzie do władzy, zawsze opozycja będzie próbowała mieszać się w interesy partii rządzącej. Czasami słusznie, czasami mniej, ale nie mnie to oceniać ja naszą krajową (i ogólnie jakąkolwiek) politykę śledzę bardzo pobieżnie. A ten wstęp nie będzie wywodem do moich politycznych przekonań (których tak nawiasem nie potrafię jasno określić), ale do książki Remigiusza Mroza „Wotum nieufności”.


„Wotum nieufności” to książka z gatunku political fiction. Nie będę ukrywać, że miałam pewne obawy rozpoczynając tę powieść Remigiusza Mroza, szczególnie, że to dopiero moja druga jego książka. Mój pierwszy raz z panem Mrozem wypadł naprawdę obiecująco („Ekspozycja”), dlatego kwestią czasu było dla mnie ponowne zgłębienie się w powieść pana Mroza. Samego autora chyba przedstawiać nikomu nie muszę, jednak dla tych, którzy jeszcze przypadkiem nie słyszeli o Remigiuszu Mrozie to człowiek, który sam o sobie mówi, że musi pisać 10 – 15 stron dziennie, a także cierpi na permanentny writing blitz (odsyłam Was do strony autora: ). Jakie są moje wrażenia po lekturze „Wotum nieufności”?

Daria Seyda, jest marszałkiem sejmu RP. Pewnego dnia budzi się w hotelowym pokoju, nie wie jak się tam znalazła, ani co działo się przez ostatnie kilkanaście godzin. Jak się tam dostała, czy to jakaś polityczna prowokacja? Czyją ofiarą padła Seyda. Z drugiej strony poznajemy Patryka Hauera, polityka partii opozycyjnej, jej wschodzącej gwiazdy, który za sprawą przydzielonej mu Komisji Śledczej znajduje polityczny spisek. Obie te sprawy wkrótce połączą się w całość, a Seydę i Hauera połączy inna sprawa…

Rozpoczęłam z pewnymi obawami, że książka z gatunku political fiction nie przypadnie mi do gusto, skoro ja i polityka nie mamy ze sobą po drodze. Muszę jednak powiedzieć, że Remigiusz Mróz przygotował tak niesamowity i realny obraz sceny politycznej, że wciągnęłam się bez reszty. Wszyscy pojawiający się w „Wotum nieufności” bohaterowie byli tak autentyczni, że można było odnieść wrażenie, że śledzimy prawdziwą politykę. Powieść, czyta się naprawdę z zapartym tchem, nie spodziewając się tego, co wydarzy się za chwilę. Trudno przewidzieć finał, a także to jak potoczą się losy bohaterów. Co jakiś czas wyskakuje nam nowy królik z kapelusza, sprawiając, że lektura jest bardzo emocjonująca. Akcja powieści prowadzona dwutorowo z punktu widzenia Darii Seydy i Patryka Hauera, choć nie pierwszoosobowo, sprawia, że mamy ogląd na poszczególne sprawy z dwóch stron: partii rządzącej i opozycji. Dzięki temu możemy sami ocenić, po czyjej stronie jesteśmy i który z bohaterów wzbudza u nas większą sympatię.


„Wotum nieufności” to niesamowicie wciągająca książka, która zapełni nam czas na kilka wieczorów. Po jej skończeniu nic już nie będzie takie kolorowe, jak nam się wydaje. Remigiusz Mróz stworzył niesamowity świat sceny politycznej, który jest tak realistyczny, że naprawdę ciężko uwierzyć, że to tylko fikcja. To mówi samo za siebie. Jeśli lubicie książki, w którym napięcie narasta od pierwszej do ostatniej strony, a wszystko wyjaśnia się dopiero na końcu to właśnie idealna pozycja dla Was. Z czystym sumieniem mogę polecić „Wotum nieufności” i wiem, że z pewnością sięgnę po kolejne tomy z cyklu „W kręgu władzy”, kiedy powstaną. 

Komentarze

Popularne posty