Katie Agnew - Doskonała pomyłka
„Życie bywa niekiedy bardzo dziwne. Okazuje się, że o wszystkim i tak decyduje los.”*
Rodzinne niesnaski i tajemnice. Prawdziwe
syreny. Trudne wybory i błędy przeszłości. Niesamowite i silne kobiety.
Teraźniejszość, która nie jest taka, jak widziano ją w marzeniach. Pomyłki,
które są odpowiedzią na wszystko. Dzisiaj chciałabym opowiedzieć o książce
autorstwa Katie Agnew pod tytułem „Doskonała
pomyłka”.
Pozycja, o której dzisiaj
opowiem, mocno mnie zaintrygowała. Tajemniczym tytułem, piękną okładką, ale
przede wszystkim treścią, która zwiastowała coś niesamowitego, ze sporą dozą
niespodziewanych wydarzeń. Zanim jednak przejdziemy do moich wrażeń z lektury „Doskonałej
pomyłki” przyjrzyjmy się nieco samej książce.
Sophia jest wnuczką znanej
niegdyś aktorki Tilli Beaumont. Sophia niestety nie osiągnęła w swoim życiu
takiego sukcesu jak jej babcia. Bez perspektyw, bez własnego mieszkania,
odrzucona przez rodzinę. Pewnego jednak dnia zaczyna dostawać listy od swojej
babci, postanawia udać się do niej i dowiedzieć nieco więcej. Tilly bardzo
pragnie przed swoją śmiercią zobaczyć raz jeszcze swoje perły, które otrzymała
na osiemnaste urodziny od ukochanego ojca. Gdzie zniknęły? Jaka niesamowita
historia kryje się za nimi? Tego oczywiście dowiecie się z „Doskonałej pomyłki”.
Nie będę tego dłużej przed Wami
ukrywać, książka autorstwa Katie Agnew wciągnęła mnie bez reszty. „Doskonała
pomyłka” miała to wszystko, co ja doceniam w powieściach. Niebanalnych
i różnorodnych bohaterów, wątki z przeszłości, które idealnie uzupełniają
wydarzenia teraźniejsze i wartką akcje, która nie pozwala oderwać się od
lektury. Choć główna bohaterka mocno mnie drażniła i miałam ochotę wstrząsnąć ją,
żeby się ogarnęła, to jednak muszę powiedzieć, że gdyby była inna książka
byłaby mdła i bez polotu. Najbardziej zafascynowały mnie opisy „łowienia” pereł
z dna oceanu przez japońskie amy, w moich oczach niemalże stanęły łzy, kiedy
czytałam te fragmenty.
Napomknęłam już, że nie polubiłam
się z Sophią, pozostali bohaterowie także nie wzbudzili mojej sympatii, w
każdym mi coś nie pasowało, co jednak nie odbija się na odbiorze przez mnie
książki. Fakt, iż bohaterowie byli tacy sprawia, że fabuła książki jest
niepowtarzalna i niezwykle wciągająca. Czas w trakcie czytania „Doskonałej
pomyłki” niemal zwalnia do zera. Nie sposób oderwać się od lektury, a
finał powieści potrafi zaskoczyć. W pewnym momencie domyśliłam się jednak, jak
mogły potoczyć się losy pereł, ale mimo to autorka sprawiła, że odrobinę się
zdziwiłam.
Nie mogłabym być sobą, żeby nie
powiedzieć nie co słów na temat tej cudownej minimalistycznej okładki, która
zachęca do sięgnięcia po to co znajduje się w środku. Choć książka wydaje się
być kierowana do kobiet (okładka w pudrowym różu, może odstraszyć niejednego
mężczyznę) to wcale nie znaczy, iż mężczyźni nie znajdą czegoś dla siebie. „Doskonała
pomyłka” to książka o sile marzeń, dążeniu do swoich celów, ale przede
wszystkim o tym, że kobiece więzi są potężniejsze, niż mogłoby się wydawać. Ta
książka wprowadza w nas różne odmienne od siebie społeczeństwa. Poznajemy w
niej losy brytyjskiej przedwojennej arystokracji, życie japońskich poławiaczek
pereł, a także współczesnego społeczeństwa.
Cóż mogę więcej powiedzieć Katie
Agnew napisała książkę, która porusza i wciąga od pierwszego zdania i trzyma w
napięciu niemalże do końca. To powieść na którą warto poświęcić swój czas,
bowiem każdy odnajdzie w niej coś dla siebie. „Doskonała pomyłka” na
długo pozostanie w mojej pamięci.
Za możliwość przeczytania i zrecenzowania książki bardzo serdecznie
dziękuję Wydawnictwu Czarna Owca.
* „Doskonała pomyłka” str.333
Komentarze
Prześlij komentarz
Przeczytałeś moją recenzję/post? Podziel się swoją opinią. Za każde pozostawione tutaj słowo z całego serducha dziękuję! :)